Social Icons

piątek, 13 grudnia 2013

Raport ze SmackDown- 13.12.2013

... A więc rozpoczęło się od długiego i nudnego orędzia Zeba Coltera. Nie wiem co mówił, pewnie coś patriotycznego, wychwalającego Amerykanów i tępiących wszystkich innych, zresztą kogo to obchodzi? :) Później już do ringu weszli bracia Rhodes, którzy dzięki Bogu nie zaczęli przynudzać już na dzień dobry jak Zeb, tylko od razu ustawili się w swoim narożniku, chwilę później rozbrzmiał gong. Zaczęło się od zwarcia i próby szybkiej zmiany Antonia Cesaro z Jack'iem Swaggerem jednak się nie powiodło, Antonio odbił Goldusta od ring na co ten wyprowadził ClothesLine i spróbował zakończyć szybko pojedynek, jednak sędzia nie doliczył nawet do jednego. Mimo iż Antonio szybko zerwał się na równe nogi od razu wyłapał PowerSlam od Goldiego. Następnie mieliśmy zmianę braci Rhodes i Cody od razu zaatakował latającym łokciem Antonia Cesaro, co jednak nie wystarczyło Cody'emu na przejęcie kontroli nad pojedynkiem- Przeciwnie. Antonio i Jack bezustannie wyprowadzali swoje akcje bardzo konsekwentnie osłabiając Cody'ego, który nie miał siły nawet zmienić się ze swoim bratem. W końcu Jack popełnił błąd, najpierw cisnął Cody'm w narożnik, a później próbował wyskoczyć i na niego upaść, jednak ten się odsunął i Jack zaliczył twarde lądowanie ale nie tam gdzie planował. Później wszedł Goldust, który w tej walce był zdecydowanie pewniejszym punktem TT niż Cody. Goldust chciał przyłożyć Jack'a ale Cesaro doskoczył do Złotego i wyrzucił go z ringu. Po wyprowadzeniu Clothesline'a przez Antonio na złotym mieliśmy przerwę na reklamy a po niej Jack'a zapinającego headlock'a Goldustowi. W dalszej części pojedynku Prawdziwi Amerykanie dominowali nad Goldustem, aż do czasu kiedy ten oprzytomniał i wykorzystał swoją zwinność do ataków na Jack'a Swaggera i Antonia, tak że nie wiedzieli co się dzieje. Po zmianie Goldusta ze swoim bratem i Swaggera z Antoniem Cody wszedł od razu na obroty, najpierw seria kopnięć a później przyłożenie po skoku z lin. Niestety Antonio wyrwał się na dwa. Chwilę później Cody chciał dokończyć co zaczął, przyłożył raz jeszcze tym razem bardzo poobijanego Antonia, lecz ten jednak złapał ręką lin i liczenie musiało zostać przerwane. Dalej pojedynek układał się Cody'emu tak jakby tego chciał, wszyscy byli poza ringiem, a on jedyny stał i wydawać by się mogło że już nic nie jest w stanie zagrozić zwycięstwu braci Rhodes, na domiar wszystkiego Cody jeszcze skoczył na znajdującego się poza ringiem Antonia Cesaro po czym wrzucił go z powrotem do ringu. Cody wszedł na 3 linę z zamiarem zakończenia pojedynku, nawet doskakujący Jack nie dał rady go stamtąd zrzucić, ale Antonio miał jeszcze dużo sił i był już gotowy, zdjął z narożnika niczego niespodziewającego się Cody'ego i uderzył go w podbródek łokciem, co niestety wystarczyło do tego żeby sędzia doliczył do 3 i zakończył pojedynek. Szkoda, że tak się skończyło, ale taki jest wrestling.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz