Social Icons

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Raport z TLC 2013- 16.12.2013

A więc rozpoczęło się tradycyjnie, bo od gongu :) A później od zwarcia Cody'ego z Rybackiem i dominacją w ringu Rybacka, najpierw rzucił Cody'm z 2 razy o ring, później go wyniósł ale Cody był sprytniejszy i przeskoczył Ryback'a, po czym wyprowadził kopnięcie, które jego przeciwnik odczuł dosyć mocno. Ryback szybko go jednak rzucił do narożnika i chciał go w nim zgnieść, ale ten się nie dał i wyprowadził kopnięcie, kiedy Ryback się z bólu odchylił, ten jeszcze kilka razy go uderzył i zmienił się ze swoim bratem, który jak zwykle chciał być za bardzo hop do przodu i wyeliminować Rybacka z Curtisem, jednak sędzia nie doliczył nawet do 2, o ile w ogóle zdążył powiedzieć "one" Goldust doskoczył do Ryback'a ale że on bardzo silny to wyniósł goldusta i pobiegł z nim w stronę narożnika ciskając go o niego. Później zmienił się z Curtisem, który najpierw uderzył go pięścią w twarz, następnie wyprowadził dropkick, nie miał inicjatywy na długo bo złoty szybko skontrował i wyprowadził PowerSlam, później skupił się na obijaniu ręki Axela aż doszło do wejścia do ringu Big Showa. O dziwo Curtis doskonale sobie radził! Ale tylko przez 5 sekund... Później Show zaczął wykorzystywać swoją siłę do tego, żeby Axel trochę sobie polatał po ringu a później musiał przyjąć liścia na klatę od Big Showa... A później drugiego i trzeciego. Następnie Show wykonał zmianę z Reyem, który nie radził sobie z Curtisem ani z Rybackiem. Walka była nudna aż do czasu kiedy Rey wreszcie się obudził i zrobił coś co wyglądało w połowie jak spear i w połowie jak clothesline, cokolwiek to nie było, było jednak bardzo skuteczne bo Axel padł, ale mimo to doczołgał się do Rybacka i wykonał z nim zmianę, długo jednak nie został sam na sam z Reyem, bo zaingerował goldust najpierw powalając Rybacka a później po odbiciu od lin schylił się i uderzył Ryback'a w twarz, czyli to co robi w każdej walce z tym, że tym razem nie wyglądało już tak jak zawsze, czyli jak zupełny fail. Widać że to ćwiczył. Ryback wydawało się dalej, że będzie prowadził pojedynek, ale dał się zaciągnąć goldustowi od tyłu, przyłożenie 1,2,3 i Ryback z Curtisem muszą pożegnać się z szansami na tytuł mistrzowski. Oczywiście Ryback nie byłby Rybackiem gdyby nie zachował się jak palant atakując goldusta, który go wyrolował jak małe dziecko. Cóż ludzie w życiu dobrze radzą sobie bez nogi, ręki, nerki a Ryback właśnie pokazał że potrafi sobie nieźle poradzić nawet bez mózgu. Może zostawmy już Rybacka, bo do ringu wszedł Jack Swagger który był lepszy od goldusta i robił go jak chciał, razem z Antoniem Cesaro kopali go przy linach i uderzali z łokcia, następnie Jack zapinał już head lock, pastwił się trochę co prawda nad goldustem, ale to był nudniejszy element pojedynku więc nie ma o czym gadać. Ciekawiej zrobiło się jak wreszcie wszedł Antonio, najpierw przerzucił złotego, później łamał mu rękę ale jak to zwykle bywa złoty wyszedł z opresji ale szybko jednak sytuacja wróciła do tego samego punktu. Jack dusił goldusta naciskając jego szyją na linę, czyli nic ciekawego. Wreszcie kiedy złoty się ocknął uderzał Jacka Swaggera w twarz, następnie odbicie od lin... Jack wynosi goldusta, ale ten przeskakuje mu za plecy i przykłada od tyłu 1,2, no i niestety Swagger się uratował goldust chciał później szybko zmienić się z Cody'm niestety szedł do niego w sposób taki, jakby przed walką za dużo wypił i Jack nie miał dużych problemów z przerwaniem jego wycieczki do narożnika. Mimo wszystko złoty "wytrzeźwiał" bardzo szybko i wskoczył na narożnik uderzając z łokcia Jack'a. który zamiast szybko zmienić się z Antonio, będącego pół metra od niego trzymał się za twarz, kiedy jednak wreszcie pomyślał i zmienił się z Antoniem goldust już szedł do narożnika, ale niestety i tym razem jego próba zmiany z bratem skończyła się fiaskiem. Cesaro zaatakował i zakręcił sobie goldustem: 1,2,3,4,5,6,7 aż obrotów! Coś niesamowitego, ale widać że mu się nie chciało więcej, przecież Great Khalim zakręcił kiedyś 17 razy. Następnie mieliśmy kolejną zmianę Antonia ze Swaggerem i wspólną akcję po której mieliśmy przyłożenie 1,2 i Cody ratuje pojedynek! Niestety sędzia szybko odesłał go z powrotem do narożnika. Przez następne 3 minuty walczyli ze sobą goldust i Antonio jeżeli w ogóle można by nazwać to walką. Raczej kompletną nudą, ciągle przykładanie i odkopywania na 2, czołganie się do narożnika i odczołgiwanie od niego przez przeciwnika. W końcu jednak Goldust znalazł w sobie na tyle siły żeby powalić Antonia i ruszyć w stronę Cody'ego, wyglądało na to że będzie zmiana ależ no K****!!! Jack odciąga Cody'ego który już miał się zmienić z goldustem, ależ frustrująca sytuacja. Złoty który przed chwilą nie miał siły dojść do narożnika nagle wskoczył na liny i wykonał skok na Antonia Cesaro wywracając go na deski! Miał możliwość zmiany z Reyem Mysterio ale się nie udało bo Antonio wstał i zdjął Reya z kopa, lecz kiedy wracał złoty nagle znalazł w sobie na tyle siły żeby zaatakować Po ataku nagle osłabł, choć Big Show szalał w narożniku, czy uda mu się zmienić... No w końcu! Kapitalna zmiana i Show wskakuje do ringu, najpierw przez minutę sponiewierał Antoniem, rzucając go wszędzie gdzie popadnie, kiedy chciał przejść do chokeslam'a wskoczył Jack Swagger który wyłapał KO Punch! Następnie z lin skoczył na Show'a Cesaro, którego spotkało to samo! Show przyłożył i wyeliminował Prawdziwych Amerykanów z walki o mistrzostwa a wyraz twarzy Zeb'a Colter'a  był bezcenny ;) Pozostali już tylko Show i Rey oraz Goldust i Cody! Big Show zachował się bardzo Fair w stosunku do braci Rhode's mógł ich wykończyć od razu, ale jednak zaczekał żeby walka była fair play, dał goldustowi dojść do siebie. Goldust pięknie mu się odwdzięczył zapinając mu head locka, ale Show jest przecież silny, od razu złoty dostał z bara i wyleciał z ringu, szybko jednak do niego wrócił i po wymianie ciosów z Big Showem wszedł na liny i wykonał Cross Body! Czyżby... Przyłożenie 1,2 i nic z tego! Show się uratował. Niedługo później mieliśmy DDT dla Showa, jednak i tym razem dał radę poderwać, złoty też dał radę zmienić się z Cody'm. Cody wykazał się bardzo dużą siłą przerzucając za sobą Dużego i przypinając, jednak znowu udało się odliczyć sędziemu tylko do 2 Cody chciał zrobić disaster kick jednak nadział się na plaskacz Big Showa który zwalił Cody'ego z nóg. Następnie Big Show dał radę zmienić się z Reyem Mysterio który od razu wszedł na obroty i nie trzeba było długo czekać kiedy Rey przyłożył Cody'ego ale jednak sędzia doliczył do dwóch. Cody szybko wstał i po wymianie ciosów z Reyem udało mu się wykonać disaster kicka ale i to nie wystarczyło żeby zakończyć pojedynek. Cody był bardzo sfrustrowany i szybko złapał Reya Mysterio, ale to był błąd bo ten wykonał unik i Cody wpadł na liny a to mogło oznaczać tylko jedno, za chwilę 619! Choć tam jeszcze próbował przeszkodzić Goldust ale jego spotkał ten sam los, wbił się w liny i piękne 619 od Reya, następnie Big Show wyciągnął goldusta z ringu i rzucił nim w barierki. Cody chciał uratować brata i mu się udało, choć początkowo nic nie wskazywało że poradzi sobie tak dobrze z Big Showem, dobrze że udało mu się go przeskoczyć i pchnął narożnik. Później Cody wszedł do ringu skokiem z narożnika, skoczył na Reya który jednak przechwycił w locie jego nogi i przypiął! 1,2,3!!! A jednak nie!!!!! Ostatkiem sił Cody przerwał liczenie. Cody później się zdenerwował tym że Rey go robi jak chce, jednak mimo wszystko Rey był bardzo zwinny i Cody nie miał jak go złapać, ponownie Rey zarzucił Cody'ego na liny i... Miało być 619 ale Cody przechwycił nogi Reya! Wyniósł go... Ale ten znów zaciągnął od dołu, 1,2 i Cody wciąż w grze. Cody łapie Reya, jednak ten znów wykonuje swoją zwariowaną akcję, oj, oj, coś Reyowi się nie udało... Cody nie dał się zrobić po raz kolejny i mamy Cross Rhodes! Cody szybko przypina: 1,2,3! i koniec pojedynku! Na koniec wszyscy sobie pogratulowali, było bardzo fair i zawodnicy pokazali że mają do siebie olbrzymi szacunek. Fatal 4 way match nie okazał się być taki fatalny dla Rhodes family, którzy wyszli z TLC wciąż jako mistrzowie Tag Team'ów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz